Tłumy, tłumy serc … szlakiem papieskim z Zakopiańskich Krzeptówek
do Ludźmierza, po raz dwudziesty szósty w pielgrzymce Sursum Corda wędrowało ok. 4 tysięcy pątników.
Z naszej parafii było to kilkanaście osób, podobnie jak z sąsiednich wsi, ale byliśmy tam. Jak co roku cała pielgrzymka szła w czterech grupach: orawskiej, nowotarskiej, zakopiańskiej i ludźmierskiej, szlakiem którym kiedyś przejeżdżał św. Jan Paweł II. Słowami przewodnimi w tym roku były słowa: „Wznoszę swe oczy ku górom”. Tak, nie sposób iść tą drogą i nie patrzeć na góry, raz, że piękno ich nieopisane, a dwa, czasem dokucza zmęczenie i spogląda się z nadzieją w górę … czy daleko jeszcze. Ale to dobry trud ok. 40 km drogi i ok. 50 tys. kroków. Droga szybko mija, a w tym roku pogoda była wymarzona, lekkie ciepło, momentami chłodny wiatr i słońce. Kilka przystanków po drodze, gościnna herbata czy kawa podawana przez mieszkańców wsi na trasie pielgrzymki i to najważniejsze spotkanie z Matką Bożą Ludźmierską – wtedy o całodziennym trudzie zapomina się całkowicie, a dźwięk dzwonów ludźmierskiego sanktuarium witających pątników wlewa w serce siłę i moc. Po to idzie się na pielgrzymkę by dojść. Musi być trudno, nie może być zbyt łatwo, trzeba mieć czas na modlitwę i myślenie po co się idzie, nie tylko tu, ale i przez życie. To czas dla siebie i czas dla Boga. Ks. Wojciech Węgrzyniak, który na trasie głosił słowo boże, a w Ludźmierzu kazanie, mówił o górach, o ich potędze i o tym czego nas uczą, odwołując się do słów psalmisty:
"Wznoszę swe oczy ku górom, skąd nadejść ma dla mnie pomoc.
Pomoc moja od Pana, który stworzył niebo i ziemię"
„Góry to wyjątkowe miejsce spotkania z Bogiem. I trzeba nam podnosić oczy ku górze, by dobrze zobaczyć góry,
by zobaczyć gwiazdy na niebie, by zobaczyć więcej niż mniej.
I chcemy w tę jedyną sobotę zrobić coś więcej, podnieść oczy ku górom i wyjść.”
I nie tylko od święta, ale i każdego dnia człowiek powinien mieć czas by podnosić oczy ku górze, by tam szukać Boga. Nie bez powodu mówi się: w górach jest się bliżej Boga, im wyżej to fizycznie można mówić jesteśmy bliżej nieba. Wznosimy oczy ku górze gdy o coś prosimy, gdy za coś dziękujemy, gdy zwyczajnie potrzebujemy sił. Trzeba iść w góry, prosto na szczyt, nie tylko dla widoków, ale aby spotkać Boga. Dlatego setki ludzi z różnych miejsc Polski, bo w tym roku były osoby z Radomia i z Warszawy, idą tą samą drogą od lat. Idą osoby w różnym wieku, bo i wiele jest osób 60+ i nawet 70+ i choć zawodowo nie uprawiają żadnych sportów, a na co dzień zwyczajnie żyją i pracują to idą, często chodzą tak od lat. Ważna jest motywacja, intencje, a do tego oczywiście trochę sił i wiara, że z bożą pomocą damy radę. W tym roku dość sporo było młodych osób, to ładny znak i nadzieja, że nie jest tak źle jak często słyszymy. Bo jest ta siła w ludziach i ta wiara.
Na pewno po takiej pielgrzymce jak Sursum Corda ta wiara rośnie i siła przychodzi i słowa, które w tym roku słyszeliśmy na trasie naszej wędrówki: "Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę - zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną” zostają w sercu nie tylko jako słowa.
Dziękujemy za XXVI pielgrzymkę SURSUM CORDA!
Nasze zdjęcia z trasy nie są najlepsze, ale polecamy niżej linki z piękną fotorelacją z XXVI pielgrzymki Sursum Corda 2023
https://www.mbludzm.pl/aktualnosc/wznosze-swe-oczy-ku-gorom---26-piesza-pielgrzymka-sursum-corda